Mechaniversum

Bloedemund

Naznaczeni. Skażeni. Tragiczni. Wygnani.

Hezra - jeden z pierwszych światów Mechaniversum. Sielankowa i spokojna, obfita w żyzne ziemie i błękitne morza, kraina. Zbudowana, by wyhodować dla Demiurga wyjątkową nację. Dlatego, według pierwotnych planów, skrywanych gdzieś w głębi Matrycy, na Hezran czekały szczególne dary od twórcy.

Wyobraź sobie, że już jako niemowle rodzisz się z całą wiedzą swoich rodziców. Obojga. Że jesteś świadomy wszystkiego, co cię otacza już od pierwszej minuty życia. Że będziesz to pamiętać do końca życia. Czyste błogosławieństwo? Być może...

Jednak już pierwsi Hezranie zdali sobie sprawę, że oprócz niebywałego sprytu, cechuja się wręcz niebezpieczną ciekawskością. Było oczywistym, że to właśnie jest cena, choć pozornie niska, za szczególną łaskę Kreatora.

Demiurg jest przewrotną istotą, cynicznym potworem bawiącym się losem innych, pławiącym we własnej doskonałości. Mimo to zawsze dawał on wybór. Jeśli jakiejś kulturze od samego początku przypisywał zagładę, to jednak nie zdarzyło się, by pośród tysięcy stworzonych gatunków, choć jednemu nie dał szansy na obronę. A Hezranie byli w istocie przeznaczeni, by upaść. Kluczem do ich przyszłości były powiązania między ich atutami i słabościami, a także ich świadoma, wolna wola. W pewnym momencie ich historii zapisane było, że staną przed trudnym wyborem, którego drogi zaprowadzą do przepowiedzianej zagłady, bądź ocalenia...

Hezranie nie mieli nigdy pojęcia, kim tak na prawdę są. Plan Najwyższego zakładał, że nie posiądą oni żadnego kontaktu z obcymi rasami, nie będą świadomi istnienia innych uniwersów, czy nawet swego pochodzenia. Z Hezry usunięto wszelkie poszlaki prowadzące do ukrytej prawdy. Poza jedną.

Ta jedyna poszlaka miała się później okazać kluczem. Wyborem. Jej zgłębienie oznaczałoby niespodziewany dostęp do gałęzi wiedzy, o których Hezranie nie mogli przedtem nawet marzyć. Oznaczałoby możliwość opuszczenia Hezry i wędrówki po innych światach. Oznaczałoby poznanie prawdy o Architekcie. Natomiast pozostawienie kuszącej wiedzy w spokoju, to uniknięcie katastrofy.

Klucz do ich przyszłości spoczywał ukryty w odległych zakamarkach Hezry. Stanowił sedno ich egzystencji, sens i przeznaczenie. Miał zwieńczyć ich drogę ewolucji. Miał przerwać ich dążenie do doskonałości. Uczynił wspaniałą cywilizację obiektem eksperymentu.

***

Nefranie, realizując plan swojego twórcy, umieścili w jednym z sekretnych miejsc Hezry niewielką świątynię ku czci Demiurga. Świątynia ta była jedyną poszlaką prowadzącą do prawdy o historii i przeznaczeniu Hezry, czy do prawdy o Demiurgu i Mechaniversum. Hezranie nie mieli najmniejszych szans poznać rzeczywistości, dopóki nie zetknęli się z tym chramem. Także i wędrówki po sieci światów miały stać się możliwe dla Hezran dopiero po zbadaniu świątyni. Podsumowując - właśnie ona była kluczowa dla ich egzystencji.

Demiurg jednak postanowił dać Hezranom okrutne ultimatum. Gdy w późnym etapie ich ewolucji byli już w stanie odczytać wiadomość z chramu, stanęli przed wyborem. Mogli albo porzucić dalsze badania i nie ryzykować niczego, lub brnąć dalej, zgłębić sekret swojego istnienia, ale zgodnie z ostrzeżeniem, wiedza miała zmienić ich nie do poznania. Wtedy nikt jeszcze nie podejrzewał, że przestroga nie miała nic wspólnego z metaforą.

I wybrali. Zyskali wiedzę, jak opuścić Hezrę i kto ich stworzył, jednak w konsekwencji na ich świat spadła klątwa, niszcząc wspaniałą cywilizację, a Hezran kalecząc i przemieniając w nieszczęśliwe ofiary.